Hej, mam na imię
Ariana. Mam 13 lat i dwójkę, a właściwie trójkę rodzeństwa.
Mój starszy brat ma na imię Shinji i właściwie jest moim
przyrodnim bratem. Ma 15 lat i innego ojca, którego, gdyby nie blond
włosy (ciekawe po kim, skoro i mama i jego ojciec mają ciemne),
można by uznać za idealną kopię swojego ojca. Moje siostry to
pięcioletnia Ayumi, oraz Gaia, która ma 10 lat i właściwie jest
siostrą (też przyrodnią) Shina. Wiem, trochę to zagmatwane, jak i
cała historia, którą tu opowiem. W poprzednim wcieleniu nazywałam
się Usagi. Wbrew temu, jak teraz wyglądam nie byłam TĄ Usagi.
Mnie zwali Chibiusa lub Mała Dama. Niestety, moja babcia postanowiła
sprawić, że jej córka, Serenity będzie szczęśliwsza. Fakt, w
związku z moim ówczesnym ojcem niespecjalnie była. Na szczęście
byłam ja, jej ukochana córka, która, kiedy dorosła wyszła za
mąż. Jej wybrankiem była jej pierwsza miłość, niestety
zakazana. Jak słusznie się domyślacie, był to Helios. Skutkiem
tego były nieporozumienia i niesnaski pomiędzy parą królewską
(tak, tą idealną od wieków parą). W końcu Endymion odszedł do
innej, a mama wpadła w depresję. Kryształowe Tokio Było
nieustannie atakowane i chyliło się ku niechybnemu upadkowi. Wtedy
Setsuna wezwała moją babcię, Serenity i ona postanowiła to
zmienić. Stworzyła wtedy moją mamę, Selene, siostrę Serenity,
którą postanowiła wydać za mąż za... Diamanda. Wojowniczki z
Merkurego, Marsa, Jowisza i Wenus dostały mężów, którymi okazali
się... generałowie, każda z nich urodziła także trójkę dzieci:
chłopca, i bliźniaczki. Usagi z kolei wyszła za mąż za Seiyę
(babcia pomyślała o wszystkim i Trzy Gwiazdy stały się cudownym
sposobem mężczyznami i wojownikami) i urodziła Nozomi (wcześniej
zwaną Chibi Chibi). Dalej jest Wojowniczką z Księżyca i
księżniczką. Na tronie zaś siedzi moja mama. Co do Endymiona,to
nie wszystko potoczyło się tak, jak chciała babcia. Shin i Gaia są
właśnie jego dziećmi. Niestety, cechy charakteru, które
spowodowały depresję Serenity w poprzednim wcieleniu całkowicie
zdominowały jego teraźniejszość. Kiedy dowiedział się, że mama
jest w ciąży z Shinem po prostu ją zostawił. Gaię z kolei po
śmierci jej mamy porzucił w pałacowym parku i ślad po nim
zaginął. Chyba na szczęście. Rodzice postanowili przygarnąć
Gaię, w końcu Shinji jest jej bratem. Ie powiem, że byliśmy tym
pomysłem zachwyceni, jednak okazało się, że Gaia jest osobą,
która zawsze wysłucha i niekoniecznie rozpowie to innym. Jeżeli
chodzi zaś o moją babcię, to nie zmaterializowała się.
Ustanowiła jednak mnie, Ayumi i Nozomi trzema promykami. Więc
jestem księżniczką, lecz już nie wojowniczką. Te promyki to: ja,
czyli Arianwen (jak ja nie lubię pełnej wersji mojego imienia) czyli promyk wiary, Ayumi to promyk miłości, a Nozomi to, a jakże by
inaczej, promyk nadziei. Kiedy to stało się jasne ciocia Sere
postanowiła przekazać opiekę nad Nozomi mamie, że niby promyków
nie należy rozdzielać. Bzdura, ona po prostu chciała z Seiyą
jeździć po świecie i nie mieć przy sobie tego rudego
rozpieszczonego dzieciaka. Wracając do pozostałych Gwiazd, to wujek
Taiki poślubił... księżniczkę Kakyu. Nie mają dzieci. Z kolei
wujek Yaten ożenił się z Helią, władczynią słońca. Mają syna
– Heliosa. Nie jest on już strażnikiem Elizjonu, więc nie ma
przeszkód w tym, żebyśmy się spotykali, co zresztą robimy. Jest
jeszcze dużo do opowiadania ale zostawię to na inną okazję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz