poniedziałek, 7 października 2013

– 1 –

    Hej, mam na imię Ariana. Mam 13 lat i dwójkę, a właściwie trójkę rodzeństwa. Mój starszy brat ma na imię Shinji i właściwie jest moim przyrodnim bratem. Ma 15 lat i innego ojca, którego, gdyby nie blond włosy (ciekawe po kim, skoro i mama i jego ojciec mają ciemne), można by uznać za idealną kopię swojego ojca. Moje siostry to pięcioletnia Ayumi, oraz Gaia, która ma 10 lat i właściwie jest siostrą (też przyrodnią) Shina. Wiem, trochę to zagmatwane, jak i cała historia, którą tu opowiem. W poprzednim wcieleniu nazywałam się Usagi. Wbrew temu, jak teraz wyglądam nie byłam TĄ Usagi. Mnie zwali Chibiusa lub Mała Dama. Niestety, moja babcia postanowiła sprawić, że jej córka, Serenity będzie szczęśliwsza. Fakt, w związku z moim ówczesnym ojcem niespecjalnie była. Na szczęście byłam ja, jej ukochana córka, która, kiedy dorosła wyszła za mąż. Jej wybrankiem była jej pierwsza miłość, niestety zakazana. Jak słusznie się domyślacie, był to Helios. Skutkiem tego były nieporozumienia i niesnaski pomiędzy parą królewską (tak, tą idealną od wieków parą). W końcu Endymion odszedł do innej, a mama wpadła w depresję. Kryształowe Tokio Było nieustannie atakowane i chyliło się ku niechybnemu upadkowi. Wtedy Setsuna wezwała moją babcię, Serenity i ona postanowiła to zmienić. Stworzyła wtedy moją mamę, Selene, siostrę Serenity, którą postanowiła wydać za mąż za... Diamanda. Wojowniczki z Merkurego, Marsa, Jowisza i Wenus dostały mężów, którymi okazali się... generałowie, każda z nich urodziła także trójkę dzieci: chłopca, i bliźniaczki. Usagi z kolei wyszła za mąż za Seiyę (babcia pomyślała o wszystkim i Trzy Gwiazdy stały się cudownym sposobem mężczyznami i wojownikami) i urodziła Nozomi (wcześniej zwaną Chibi Chibi). Dalej jest Wojowniczką z Księżyca i księżniczką. Na tronie zaś siedzi moja mama. Co do Endymiona,to nie wszystko potoczyło się tak, jak chciała babcia. Shin i Gaia są właśnie jego dziećmi. Niestety, cechy charakteru, które spowodowały depresję Serenity w poprzednim wcieleniu całkowicie zdominowały jego teraźniejszość. Kiedy dowiedział się, że mama jest w ciąży z Shinem po prostu ją zostawił. Gaię z kolei po śmierci jej mamy porzucił w pałacowym parku i ślad po nim zaginął. Chyba na szczęście. Rodzice postanowili przygarnąć Gaię, w końcu Shinji jest jej bratem. Ie powiem, że byliśmy tym pomysłem zachwyceni, jednak okazało się, że Gaia jest osobą, która zawsze wysłucha i niekoniecznie rozpowie to innym. Jeżeli chodzi zaś o moją babcię, to nie zmaterializowała się. Ustanowiła jednak mnie, Ayumi i Nozomi trzema promykami. Więc jestem księżniczką, lecz już nie wojowniczką. Te promyki to: ja, czyli Arianwen (jak ja nie lubię pełnej wersji mojego imienia) czyli promyk wiary, Ayumi to promyk miłości, a Nozomi to, a jakże by inaczej, promyk nadziei. Kiedy to stało się jasne ciocia Sere postanowiła przekazać opiekę nad Nozomi mamie, że niby promyków nie należy rozdzielać. Bzdura, ona po prostu chciała z Seiyą jeździć po świecie i nie mieć przy sobie tego rudego rozpieszczonego dzieciaka. Wracając do pozostałych Gwiazd, to wujek Taiki poślubił... księżniczkę Kakyu. Nie mają dzieci. Z kolei wujek Yaten ożenił się z Helią, władczynią słońca. Mają syna – Heliosa. Nie jest on już strażnikiem Elizjonu, więc nie ma przeszkód w tym, żebyśmy się spotykali, co zresztą robimy. Jest jeszcze dużo do opowiadania ale zostawię to na inną okazję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz