czwartek, 7 listopada 2013

– 9 –

Coś otarło się o moje nogi. Leżałam w łóżku, w pokoju było ciemno. W końcu był środek nocy. Nie wiem dokładnie co mnie obudziło, ale ta futrzana istota, która była w moim łóżku budziła we mnie przerażenie. Nagle w tej ciemności zobaczyłam błyszczące oczy, a na mojej twarzy poczułam wylewny psi pocałunek. Zapaliłam lampkę i ujrzałam złocistego szczeniaka, uśmiechniętego od ucha do ucha (o ile psy mogą się uśmiechać). Zaczął mnie lizać po twarzy, więc chcąc przerwać ten wybuch czułości, wzięłam go w wyciągnięte ręce i spojrzałam na niego Był śliczny. Nieopodal łóżka spostrzegłam koszyk przewiązany czerwoną kokardą. Włożyłam do niego pieska. Obok koszyka znalazłam kopertę. Otworzyłam ją i wyciągnęłam list:

Kochana Siostrzyczko!
Ten pies, a właściwie suczka będzie ci pomagał i strzegł. Ma na imię Sole, ale może ci już to powiedziała. Kochamy Cię! Shin, Gaia i Ayumi. 
PS. Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin!

Teraz zrozumiałam ich zakłopotane miny podczas wczorajszego przyjęcia i wymiganie się Yu i No od tradycyjnego spania ze mną. Uśmiechnęłam się i podeszłam do koszyka. Więc masz na imię Sole, tak? zapytałam patrzącą na mnie sunię. Nagle coś odwróciło moją uwagę, a przede mną stała moja... idealna kopia. Przez chwilę myślałam, że patrzę w lustro. Ale moja kopia rzuciła mi się na szyję i uściskała. Tak, mam na imię Sole i jak widzisz mogę się zmienić w człowieka. Cieszę się, że możemy się zaprzyjaźnić. Po tych słowach wróciła do swojej psiej postaci i zasnęła w koszyku. Ja zaś wróciłam do łóżka i pomyślałam o mojej towarzyszce z poprzedniego wcielenia - Dianie. Co się z nią dzieje?Wiem, że i ona, i jej rodzice są gdzieś w Starym Pałacu, ale na razie nic nie można z tym zrobić. Spojrzałam jeszcze raz na Sole, uśmiechnęłam się, zgasiłam lampkę i zasnęłam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz